- 250g miękkiego masła lub margaryny
- 3/4 szklanki cukru pudru
- łyżka śmietany
- 2 duże opakowania herbatników
- pół szklanki płatków migdałowych
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki dowolnego alkoholu* (ja dodałam likier wiśniowy)
- do obtoczenia: kakao, cukier puder, wiórki kokosowe, posypki itd
Tak. Przyszedł czas na coś naprawdę zwyczajnego, niedługo chyba dodam chleb ze smalcem i pomidorem ;-).
Ale co zrobić, od jakiegoś czasu nie mogłam przestać myśleć o tych „trufelkach”, podobnych do tych, które kiedyś kiedyś dzieci uczyły się przygotowywać na lekcjach techniki w szkole. Chodziły za mną, chodziły, aż w końcu je zrobiłam. I zrobię jeszcze raz, bo były przepyszne. Są takie proste do przygotowania, poza tym, komu nie sprawi przyjemności turlania kulek z kakaowej masy? :)
Masło/margarynę ucieram z cukrem pudrem na puszystą masę. Dodaję śmietanę i kakao, miksuję. Najwięcej zabawy jest z herbatnikami – trzeba je dokładnie rozkruszyć, ja mniej więcej 3/4 herbatników rozgniatam wałkiem do ciasta na bardzo drobne okruszki. Pozostałą część siekam drobno nożem, żeby takie większe kawałki przyjemnie chrupały podczas jedzenia :). Migdały także siekam nożem.
Dodaję do masy alkohol, herbatniki i migdały, wszystko dokładnie mieszam. Moja masa nie nadawała się do turlania od razu kulek, wstawiłam ją na godzinę do lodówki, żeby troche stwardniała. Po tym czasie nabierałam łyżeczką masę i formowałam kulki wielkości orzecha włoskiego. Kulki można obtoczyć w czym chcecie, albo zostawić takie jakie są :). Przechowywać w lodówce.
* likier wymieszałam z cukrem pudrem na gęstą pastę, żeby nie rozrzedził masy, bo nie miałam więcej herbatników ;)